Włochy są jednym z tych europejskich krajów, do których mam szczególny sentyment. Od genialnej kuchni i wspaniałego wina, poprzez uśmiechniętych i wyluzowanych ludzi, piękny design, przepiękne krajobrazy i górskie i morskie, poprzez historię i niezwykłe zabytki. Nie ma drugiego takiego kraju w naszej starej Europie, w którym kryłoby się tyle skarbów. I to właśnie dlatego w moim pierwszym tekście o jaskiniowych miejscach nurkowych udamy się do Włoch!
Wybierzemy się dzisiaj na północ, w okolice miejscowości Bassano del Grappa. To zabytkowe, urokliwe miasteczko położone na brzegach rzeki, która wije się w górskich dolinach. Tu zjeżdżają się miłośnicy paralotniarstwa z całej Europy, tutaj odbywają się słynne spływy kajakowe i pontonowe, tu spróbować można jednej z najlepszych grapp (wódek z wytłoczyn winogron) w regionie.
I wreszcie – tutaj znajdziemy kilka wyjątkowo pięknych jaskiń, które ściągają tu amatorów nurkowania pod stropem. Jaskinie w Wenecji Euganejskiej (tak bowiem nazywa się nasz region) są bardzo zróżnicowane pod względem trudności w planowania nurkowania i samej budowy. Wszystkie, podobnie jak większość śródlądowych jaskiń na terenie Europy, łączy jednak pewna sezonowość. Pory roku, a także pogoda mają bowiem istotny wpływ na warunki panujące w jaskini. Ja najbardziej lubię przyjeżdżać tu zimą, kiedy wciąż w restauracjach serwują borowiki z górskich lasów, a woda jest cudownie przejrzysta. Walentynki spędzić najpierw pod wodą, a wieczorem z tiramisu i lokalnym prosecco.
Elefante Bianco
To pierwsza z jaskiń, położona kilka minut spacerem w górę zbocza, przez przydomową hodowlę pomidorków i wreszcie, w dół do miejsca, w którym swój początek ma jeden z dopływów. Już z daleka widać piękne jeziorko wywierzyskowe, w którym znajduje się wejście do jaskini. Jeśli mamy szczęście, jeziorko zachwyca kryształowo czystą, przejrzystą wodą i turkusową barwą. Na głębokości mniej więcej 18 metrów (co zależy oczywiście od poziomu wody w samym jeziorku) w jasnych, wapiennych skałach znajdziemy wejście do jaskini. Korytarz jest naprawdę obszerny Elefante posiada stałe oporęczowanie wykonane ze stosunkowo grubej liny, które tworzy wygodną i prostą trasę turystyczną. Korytarz opada dość intensywnie w dół, dlatego po jakichś 100 metrach płynięcia możemy dotrzeć na głębokość 48 – 52 metrów.
Nieopodal majestatycznej Elefante, która pochwalić się może urodą renesansowej katedry z ogromnymi komnatami i jaską skałą znajdziecie też dobrą pizzerię. Przestrzenie tej królowej regionu są tak przepastne, że bez cienia zawahania zjecie tu pizzę i popijecie ją lokalnym winem.
System Oliero – Siori i Veci
Wejście do dwóch, bliźniaczych jaskiń (z każdej z nich wypływa jeden z dopływów rzeki Oliero) znajduje się na terenie miejscowego parku Oliero, a w łaskich uroczych pań, które tam pracują dobrze się wkupić i mieć ze sobą wszystkie niezbędne zezwolenia, nie ma bowiem możliwości uzyskania tych zezwoleń na miejscu.
Wywierzysko jaskini Veci jest naprawdę potężne. Korytarz opada dość łagodnie, dlatego dopłynięcie do głębokości przekraczającej 50 – 55 metrów zajmie nam trochę czasu. Ponad to, kiedy korytarz już znajdzie się na głębokości 56 metrów, to zaczyna się wypłycać do mniej więcej 40 metrów. Robiąc tu bardzo długie nurkowanie, w odległości jakichś 700 metrów od wejścia znajdziemy się na mniej więcej 35 – 40 metrach.
Siori różni się od swojej siostry. Chociaż tu korytarz jest również bardzo szeroki, to wysokość jest zdecydowanie niższa niż w przypadku Veci. W najniższych częściach może mieć nieco ponad pół metra wysokości, dlatego ta jaskinia jest zdecydowanie przyjaźniejsza i prostsza dla nurków w konfiguracji bocznej.
Dość szerokie wejście do każdej z jaskiń i budowa korytarzy sprawiają, że obie jaskinie dobrze nadają się dla bardziej początkujących nurków jaskiniowych, zwłaszcza Veci. Problematyczny może okazać się okresowo bardzo silny prąd, który uniemożliwi nam zbliżenie się do groty, w której jest wejście pod wodę. Jest on szczególnie silny przy wejściu do opisywanej na samym końcu Siori.
Fontanazzi
Jedna z trudniejszych jaskiń w regionie. Problem z piękną Fontanazzi tkwi w jej wejściu. Niemalże od razu po zanurzeniu nurek musi przecisnąć się przez dość wąski, prowadzący w dół do głębokości 18 metrów korytarz. Ta jaskinia zdecydowanie bardziej nadaje się dla nurków pływających w side mouncie, a przynajmniej skłoni was do przemyślenia swojej strategii żywieniowej, jeśli tylko nie chcecie tam utknąć „na puchatka”. Może by tak sałatkę zamiast pizzy? Albo chociaż jedno tiramisu zamiast dwóch?
Warto poświęcić chwilę na samo wejście, żeby potem cieszyć się urodą korytarzy Fontanazzi. Zaraz za wąską częścią, która przez wiele lat wstrzymywała tu typowo turystycznych nurków jaskiniowych znajdują się bowiem korytarze. Tutaj nie brakuje miejsca, bowiem nurkuje się w przestrzeni, której bliżej do tunelu metra. Skały są raczej ciemne, ale bez wahania zaliczyłabym Fontanazzi do najładniejszych jaskiń zachodniej Europy. Większość nurkowania, typowo turystycznego z czasem poniżej godziny, nie zabierze was bardzo głęboko – do Jeśli chcecie zobaczyć jak wygląda przykładowe nurkowanie w tej niebywale urokliwej jaskinie to wejdźcie TUTAJ.
Rio Toretta
To najbardziej oddalona ze wszystkich wymienionych tutaj jaskiń. Sam dojazd w jej okolice to już niezłe wyzwanie. Wąziutka, niezwykle malownicza dróżka biegnie wzdłuż stromego zbocza i przez małe, górskie miasteczka. Ostatecznie wjeżdża się do lasu, by zaparkować na poboczu tuż przed starym, kamiennym mostem. Stąd wszystkich chętnych na nurkowanie w jaskini czeka niezły spacer ze sprzętem w górę koryta rzeki, po ogromnych, omszałych kamieniach. Idealnie byłoby najpierw nacieszyć się cudowną, lokalną kuchnią i winem, później zrobić sobie ścieżkę zdrowia w Rio Torettcie i na sam koniec, jak już przypominamy raczej szczupaka, udać się do opisywanej wyżej Fontanazzi. Niestety, odległość sprawia, że tę skromną, leśną piękność zazwyczaj zostawiamy sobie na sam koniec wyjazdu.
Możecie oczekiwać kolejnych odcinków, które zabiorą was do innych krajów. Zapewne część z was wie dobrze, jakim sentymentem darzę nurkowanie w jaskiniach ze względu na ich niezwykłe, przywodzące na myśl odległe światy (może nawet troszeczkę z Lovecrafta) wnętrza. Tym nurkowaniom zwykle towarzyszy to poczucie niepewności co też zobaczymy za kolejnym zakrętem, jaka będzie widoczność, jakie warunki, czy prąd umożliwi nam w ogóle wejście. Mam nadzieję, że będziecie czekać.
Mocne strony:
Różnorodne jaskinie
Pizza i tiramisu
Wino
Piękne widoki
Słabe strony:
Sezonowość
Zmienne warunki
Tyłek utyka w Fontanazzi (po pizzy i tiramisu)
O autorce
Daria związała się z IDF od samego początku istnienia federacji. Jest Staff Instruktorką nurkowania rekreacyjnego oraz Instruktorką nurkowania Trymiksowego i Zaawansowanego Wrakowego. W nurkowaniu ceni sobie kameralne wypady do jaskiń oraz bardziej egzotyczne, fascynujące makro mórz tropikalnych. Znacie ją zapewne jako autorkę naszych podręczników szkoleniowych.
Poza nurkowaniem lubi spędzać wolny czas w górach i na podróżach, zawsze z książką w plecaku. Prywatnie ma dużą słabość do leniwców, myszojeleni i innych dziwacznych zwierząt.